🦭 Podwójne Życie Mąż I Kochanek
Nie było przygotowanych fałszywych dokumentów, mieszkań do ukrycia się, miejsc spotkań. Bardzo popularny był poradnik Czesława Bieleckiego „Mały konspirator”, ukazał się on jednak dopiero w 1983 roku. Wiele osób prowadziło podwójne życie: działało jednocześnie w konspiracji i „na powierzchni”. Tymczasowa Komisja
Podwójne życie: ma drugi dom i rodzinę, żona nic nie wie. Miała już spakowane walizki, gdy mąż Wiktor, lekarz, lat 48, oznajmił, że nigdzie nie jadą. A mieli jechać do Francji, ich
19.572 views, 46 likes, 2 loves, 8 comments, 1 shares, Facebook Watch Videos from Polki.pl: „Dawno uciszyłam wyrzuty sumienia. Przeżywam na przemian okresy snu i jawy. I tak jest mi dobrze. Nie chcę
Brak seksu i orgazmu wpływa na naszą psychikę i ciało – zdjęcie ilustracyjne – Miałam klientkę, której mąż oznajmił, że ma guza mózgu i potrzebuje 200 tys. zł na zagraniczną operację. Pojechał sam, bo stwierdził, że i tak po chemii nikt nie będzie mógł go odwiedzać. Kobieta została w Polsce
Sophie Weston Podwójne życie Sary Thorn.pdf • Harlequin Romance 85. 362 Mąż z zasadami (Leclaire Day) 470 Małżeńskie szczęście (Jordan Penny)
D., jej kochanek, (wcale nie dlatego, że jej przyjaciółki mówią o nim Dupek) miał żonę i dziecko. Gotowa na wszystko Agnieszka nie zakładała, że z jednonocnej przygody podczas
Nic dziwnego, że z każdą nową informacją o romansach i zdradach księcia Filipa, królowa jeszcze bardziej poświęcała się obowiązkom. Im bardziej on się od niej odsuwał, tym bardziej ona zaczynała zamykać się w służbie państwu. Nie od dziś mówi się, że od lat żyli w smutnym pozbawionym miłości małżeństwie.
ewa żarska. oprac. Grzegorz Kłos. 17-04-2020 18:50. Ewa Żarska nie żyje. Ujawniła miejsce pobytu groźnego pedofila. Wymiar sprawiedliwości jej "podziękował". Ewa Żarska nie żyje. Dziennikarka związana z Polsatem i Polsat News miała 45 lat. Dzięki jej śledztwu w 2017 r. zatrzymano niezwykle groźnego pedofila z Pabianic.
Po latach wiernego małżeństwa, odkryłam, że mój mąż prowadził podwójne życie. Moja decyzja o zmierzeniu się z nim było zaskakująca dla wszystkich
Diana Rudnik - kim jest dziennikarka TVN? [WIEK, MĄŻ, DZIECI] Diana Rudnik to polska dziennikarka. Ma 47 lat, urodziła się w 1973 roku, pochodzi z Opola. W latach 1992-2002 i 2006-2016 była dziennikarką Telewizji Polskiej, a od 2016 roku jest związana ze stacją TVN.
Bystra czternastolatka wchodzi w swój pierwszy związek z najlepszym przyjacielem swojego brata, jednocześnie odkrywając feminizm i podwójne standardy dotyczące płci w ich liceum. Czas trwania: 1h 21min 22s Video: 640 x 352 at 1065 kbps Audio: 2 ch at 128 kbps
Rozwodził się z żoną, był obarczony rodziną i dwójką dzieci, do tego, jak mówi w wywiadzie dla PAP Anna Król, autorka opracowania listów, które ukazały się w książce "Wszystko jak
YXQLFQ. FilmA Touch of Scandal19842 godz.{"id":"32560","linkUrl":"/film/Podw%C3%B3jne+%C5%BCycie-1984-32560","alt":"Podwójne życie"} Atrakcyjna Katherine Gilvey ubiega się o stanowisko prokuratora generalnego stanu Kalifornia i ma największe szanse na zwycięstwo. Choć w życiu zawodowym odnosi same... więcejTen film nie ma jeszcze zarysu fabuły. {"tv":"/film/Podw%C3%B3jne+%C5%BCycie-1984-32560/tv","cinema":"/film/Podw%C3%B3jne+%C5%BCycie-1984-32560/showtimes/_cityName_"} {"linkA":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeA","linkB":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeB"} Atrakcyjna Katherine Gilvey ubiega się o stanowisko prokuratora generalnego stanu Kalifornia i ma największe szanse na zwycięstwo. Choć w życiu zawodowym odnosi same sukcesy, jej stosunki z mężem, Benjaminem nie układają się najlepiej. Przed laty Katherine podjęła się obrony Billy'ego. Młody, przystojny mężczyzna okazał się idealnymAtrakcyjna Katherine Gilvey ubiega się o stanowisko prokuratora generalnego stanu Kalifornia i ma największe szanse na zwycięstwo. Choć w życiu zawodowym odnosi same sukcesy, jej stosunki z mężem, Benjaminem nie układają się najlepiej. Przed laty Katherine podjęła się obrony Billy'ego. Młody, przystojny mężczyzna okazał się idealnym kochankiem dla spragnionej uczucia kobiety. Jednak ich spotkania w motelu przez cały czas ktoś obserwował z ukrycia. Pewnego dnia w windzie swojego domu Katherine znajduje ciało dawnego kochanka. Billy trzyma w dłoni strzep fotografii. Tylko pani polityk wie, że na brakującej części znajdowała się ona sama. Tymczasem nieznany sprawca zaczyna grozić ujawnieniem kompromitującego ją zdjęcia. Również media interesują się morderstwem popełnionym w domu przyszłej pani prokurator. Katherine - zdana wyłącznie na siebie - prowadzi poszukiwania sprawcy... Próbowałem zmienić gatunek na thriller, jednak nasz kochany admin odrzucił kontrybucje i po chamsku zablokował dodawanie/poprawianie gatunku przy filmie...propsy. _=ttfc_fc_tt
12 października 2007, 16:08 Ten tekst przeczytasz w 2 minuty Jest namiętny, seks nigdy go nie wyczerpuje. W sypialni na pewno odpowiednio zadba o partnerkę. Ale czy związek z nim może być udany? Ognisty kochanek bardzo lubi życie erotyczne. Widać, że to jego pasja i żywioł. Jest niezmordowany, obdarzony ogromnym temperamentem. Prowokowany przez partnerkę potrafi odrodzić się jak feniks z popiołów i to już chwilę po akcie. Nawet najdelikatniejsza jej pieszczota znów wprawia go w stan podniecenia. Taki mężczyzna w sztuce miłosnej lubi różnorodność, jest spontaniczny, otwarty, radosny, pomysłowy. Satysfakcja kochanki to dla niego nie jest zadanie do wykonania czy potrzeba sprawdzenia się w roli wspaniałego kochanka. On naprawdę chce dać kobiecie radość i potrafi wyczuć, czego ona potrzebuje. Jego zmysłowość nie ogranicza się do sypialni. Reaguje spontanicznie i żywiołowo na wszelkie bodźce erotyczne. Działają na niego muzyka, taniec, rozmowa. Nic go nie powstrzyma przed oglądaniem się za pociągającymi kobietami. Panie mówią o takich mężczyznach: "zmysłowy samiec", "wyczuwam w nim zwierzęcość", "on emanuje seksem", "to widać w jego oczach". Przebywanie w ich pobliżu działa pobudzająco. Zapewne panowie ci wydzielają więcej feromonów. Niektóre kobiety twierdzą, że czują "bioprądy o erotycznym działaniu" wysyłane przez takiego macho. Nic zatem dziwnego, że cieszy się dużym powodzeniem u pań nastawionych na wakacyjny romans czy przygodę. Ale też docenią go partnerki z niezaspokojonymi potrzebami seksualnymi. Albo te niepewne swojej atrakcyjności, zaniepokojone problemami w życiu seksualnym (choćby brakiem orgazmu) i gotowe przekonać się, czy w łóżku z innym nie byłoby im czasem lepiej. Dla nich taki typ mężczyzny będzie "seks-trenerem". Liczą, że w jego ramionach poznają nieznany smak rozkoszy. I zdobędą doświadczenie, z którego będą mogły później korzystać. Jest dla kobiet owocem zakazanym, a intymne spotkanie z nim staje się tematem erotycznych fantazji. Niektóre kobiety wolą nie ryzykować przygody z ognistym kochankiem. Lękają się porównania Casanovy z dotychczasowym partnerem, niekorzystnego dla tego drugiego. Seks np. z mężem mógłby całkiem przestać im smakować... Wprawdzie szybko nawiązuje romanse, ale nie jest mu łatwo znaleźć żonę. Wiele pań woli bardziej spokojnego, statecznego i umiarkowanego w seksie mężczyznę i świadomie rezygnują z tak atrakcyjnego kochanka. Po prostu zwycięża "dobro gniazda". Macho w roli męża jest postrzegany jako niepewna inwestycja. Perspektywa jego romansów, uwodzenia go przez inne kobiety, brak poczucia bezpieczeństwa nie zachęcają do łączenia się z nim na stałe. Niektóre panie wierzą, że potrafią utrzymać przy sobie takiego mężczyznę. Rozpatrują to w kategorii: sukces osobisty. "To ja zwyciężyłam w seksualnej rywalizacji z innymi kobietami!". Jednak nie ma co liczyć na pewne zwycięstwo. Ognisty kochanek narażony jest na mnóstwo pokus. Dochowanie wierności staje się dla niego heroizmem. Zdarza się oczywiście, że ten kobieciarz potrafi być dobrym mężem i ojcem, zależy mu na utrzymaniu małżeństwa, ceni życie rodzinne. Romanse traktuje jako przygodę bez zobowiązań i kochankom wyraźnie daje to do zrozumienia. Ale wtedy prowadzi podwójne życie. Niektóre żony udają, że tego nie widzą. O ile u jego boku jest równie temperamentna jak on partnerka, wszystko jest w porządku. Problemy zaczynają się, kiedy ona nie potrzebuje i nie chce kochać się tak często jak on. Zmęczone obsesją partnera na punkcie seksu panie często muszą szukać ratunku u seksuologa lub... adwokata. Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL Kup licencję Zobacz więcej Przejdź do strony głównej
Mąż Marty od ponad 8 miesięcy prowadził podwójne życie. Okłamywał swoją żonę i kochankę, Natalię. W momencie, kiedy o wiele młodsza od niego kobieta dowiedziała się prawdy, postanowiła zemścić się na nim w mistrzowski sposób. Zastanawiasz czy zemsta zawsze ma słodki sam? Ta historia jest najlepszą odpowiedzią. Niewierny mężczyzna dostał nauczkę, którą zapamięta do końca boli niewyobrażalnie mocno. Na własnej skórze przekonała się o tym kobieta, którą mąż zostawił z 16-miesięcznym synkiem i odszedł do kochanki. Okazuje się, że Marta, której przed laty przysięgał miłość do grobowej deski, nie była jedyną osobą, którą okłamywał. W ekspresowym tempie na jaw wyszły oszustwa, którymi karmił też swoją nową wybrankę. Kiedy tak poznała prawdę, wiedziała, że nie może przejść obok nich obojętnie i tak po prostu puścić w zapomnienie. Zemsta, którą obmyśliła zupełnie zrujnowała mu życie. Mąż od dłuższego czasu zdradzał swoją żonę Mężczyzna od ponad 8 miesięcy zdradzał swoją żonę z kobietą poznaną w pracy. On był szefem działu, a ona asystentką, która niedawno dołączyła do załogi w ich małej, ale preżnie rozwijającej się korporacji. Jej długie nogi, świdrujące oczy i burza blond włosów sprawiły, że facet zupełnie stracił dla niej głowę. Nic dziwnego. Obok takiego arcydzieła, trudno jest przejść obojętnie. Regularne spotkania, projekty, nad którymi pracowali do późnych godzin wieczornych, lunche i wspólne wyjścia biznesowe dały im do zrozumienia, że nie tylko nadają na tych samych falach, ale też mają wspólne wizje przyszłości. Przy blond piękności zapomniał jednak, że jego przyszłość to żona i dziecko, którzy czekali na niego w domu. Finalnie podjął decyzję, która miała raz na zawsze odmienić jego życie. Mąż postanowił odejść od żony i zostawić 18-miesięcznego polskiego skoczka pokazała się bez ubrań. Ma piękne ciało „Afrodyta”Przez lata więził ją w piwnicy i niewyobrażalnie, a na piętrze wiódł normalne życie. Zdjęcia jej „więzienia” przyprawiają o ciarkiKate Rozz, była żona Piotra Adamczyka zaręczyła się! Pokazała ogromny pierścionekZemsta ma słodki smak?Dość szybko okazało się, że żona nie była jedyną kobietą, którą ten okłamywał. Natalia od koleżanek z pracy dowiedziała się, że facet, z którym planowała spędzić resztę życia… ma malutkie dziecko, o którym nie miała zielonego pojęcia. W jednej chwili zrozumiała, że tym samy zrujnowała życie nie tylko jego żonie, ale również bezbronnemu i niczemu niewinnemu chłopczykowi. Postanowiła zemścić się na nim w mistrzowski odezwała się do Marty i poprosiła ją o spotkanie. Dowody zdrady, które jej zaprezentowała były niepodważalne. Natalia zadeklarowała, zeznawać na sprawie rozwodowej w sądzie, żeby ta dostała dom i samochód. Niewiernego i zakłamanego mężczyznę oczywiście zostawiły na ZDJĘCIA: @drew_haysMąż od dłuższego czasu zdradzał swoją żonę. @heftibaKochanką była koleżanka z pracy. @szilviabassoZapomniał wspomnieć, że ma dziecko. ZOBACZ TEŻ:3-miesięczny chłopiec trafił do szpitala z wysoką gorączką. Placówka odpowie za jego śmierćKatastrofa statku, nie żyje 18 osób, 30 zaginionych, trwają poszukiwania. Smutne wiadomości ze świataCórka tej pary jest niewiarygodnie śliczna. Ludzie uważają, że to najpiękniejsze dziecko na świecieOstatnie dni życia Pawła Królikowskiego. Znajomy zdradził przykrą prawdęSala kinowa skrywa przed nami wiele tajemnic. 6 rzeczy, o których na pewno nie miałeś pojęciaNasze mamy i babcie całe życie źle lepiły pierogi. Jest nowatorski, łatwiejszy i pyszniejszy sposób
Pierwsze objawy pamięta doskonale. Rozstępy i cellulit po ciąży. Potem - kurze łapki pod oczami i zmarszczki w końcówkach ust. Później - kilka zbędnych kilogramów, lekki drugi podbródek i nie tak jędrna skóra jak kiedyś. - Zaczęłam się starzeć, jak każda z nas, ale wcale nie chciałam tego zaakceptować - zwierza się Anita. - Nie to, żebym biegała po mieście w kusych spódniczkach na ośmiocentymetrowych szpilkach, ale w mojej głowie stale mam trzydzieści lat. Ubieram się w dżinsy, rozjaśniam włosy i używam markowych kosmetyków, żeby młodziej wyglądać. I wciąż się cieszę, jak panowie robotnicy z jakiejś budowy gwiżdżą za mną z uznaniem. Albo pokrzykują: te, lala, chodź do nas! Waldka poznała w kwietniowy wieczór, na siłowni w pewnym poznańskim centrum handlowym. Najpierw pogadali o niczym, czyli o pogodzie, o "długich" ruchach, jakie instruktor każe robić na niektórych przyrządach i kogo co bolało po pierwszych kilku zajęciach. Potem poszli na sok do kafejki przy fitness klubie. A potem poszło już z górki. - Imponowało mi, że on ma tylko 28 lat, a interesuje się kobietą taką, jak ja - wyznaje Anita. - Nie jest to może klasyczne "ciacho", ale jednak umięśniony, wysoki facet o zielonych oczach, który fajnie żartuje, jest wrażliwy i nieźle się ubiera. Ja myślę, że wcale nie chodziło mi o kino, kwiaty i czekoladki, tylko o to, żeby przekonać samą siebie, że mogę się jeszcze podobać. Mąż nie wie o romansie Anity, syn nawet się nie domyśla. - Chcę, żeby tak zostało - deklaruje Anita. - Ja ani myślę rezygnować z domu, rodziny czy mojego poukładanego życia, nie zależy mi też, żeby koleżanki mi zazdrościły młodszego kochanka, sama dla siebie potrzebuję wyrazów akceptacji i uznania dla mojego wyglądu. A jak to się skończy? Nie wiem, zobaczymy. Dorota Kotarska, psychoterapeuta z Łodzi, doskonale rozumie Anitę. - A pani, gdyby miała do wyboru, to chciałaby mieć kochanka 60-letniego czy 30-latka? - pyta mnie retorycznie. - Pewnie, że 30-latka - rozmarzam się delikatnie. - No dobrze - zgadza się Dorota. - A gdyby nawet się pani z nim przespała, to o czym byście potem rozmawiali? Co mu ostatnio powiedziała jego mama, z którą pewnie jeszcze mieszka? Czy o której musi wracać do domu? Dorota ma 53 lata i niejednokrotnie była zaczepiana przez młodszych mężczyzn. - Mieszkałam przez 20 lat we Włoszech, tam mężczyźni mają o wiele mniej oporów przed poderwaniem kobiety - obojętnie w jakim wieku. Ale nigdy się nie zgodziłam na randkę z młodszym. I nie mam zamiaru się godzić. Myślę, że dlatego, że sama mam syna w wieku 25 lat i dla mnie romans z młodziakiem byłby rodzajem kazirodztwa - zamyśla się Dorota Kotarska. - Ale mam koleżanki, które poszły w tym kierunku i znalazły sobie młodszych partnerów - czy to na chwilę, czy na stałe. One jednak mają córki, a nie synów, więc może patrzą na młodych mężczyzn inaczej niż ja. Zdaniem psychoterapeutki, tego typu związki nie mają nic wspólnego ze starzeniem się, tylko z tym, że kobiety dziś mogą sobie pozwolić na o wiele więcej niż 20 lat temu. Poza tym - kto nie lubi patrzeć na ładnego, młodego człowieka? I dlaczego, jeśli ją stać, kobieta nie ma sobie wziąć do łóżka przystojnego trzydziestolatka? A facet może? - Dziś, gdy wszystko jest na sprzedaż, nawet cnoty dziewcząt na aukcji w internecie, młody kochanek także jest towarem - twierdzi Dorota Kotarska. - Towarem, którego koleżanki będą ci zazdrościć. Że ciebie na niego jest stać, a je - nie. Bo to, co mnie podnieca... Ewelina widzi te sprawy inaczej. - Pocztą pantoflową dowiedziałam się, że istnieje w Poznaniu agencja towarzyska dla pań - opowiada Ewelina. - Zadzwoniłam na podaną przez koleżankę komórkę, odebrał pan o miłym głosie i zaproponował mi spotkanie z chłopakiem, lat 24, w hotelu na kolacji. Jeśli mi się spodoba - pójdziemy do pokoju i wtedy zapłacę 300 złotych z usługę. Jeśli nie - uiszczę rachunek za kolację i jesteśmy kwita. Pierwszy amant nie przypadł Ewelinie do gustu. - Inteligentny, choć zapatrzony w siebie, taki emocjonalny gówniarz - wspomina Ewelina. - Mówiący raczej o sobie niż nastawiony na słuchanie tego, co ja bym chciała mu opowiedzieć. Poza tym - średnio przystojny. Ale drugi okazał się w porządku. Spotkałam się z nim cztery razy. Zawsze był ten sam scenariusz - dobra kolacja, drogie wino, potem seks w hotelowym pokoju i pa pa, kochany! Bo Ewelina nie szuka związku, ma męża i dwoje dorastających dzieci. Chodzi jej o seks z młodszym partnerem, o faceta, który ma zamiast brzucha kaloryfer i długie, umięśnione nogi. - Mój mąż jest kochanym człowiekiem - twierdzi Ewelina. - Ale ciało ma już sflaczałe, choć ma dopiero 51 lat. Nigdy nie lubił sportu i nigdy o siebie nie dbał. Pali papierosy, lubi tłusto zjeść i po pracy posiedzieć przed telewizorem. Rozmawiamy ze sobą, ale seks jest tak straszną rutyną, że nie sprawia mi już przyjemności. A to, co mnie jeszcze w życiu podnieca - to fajny, trochę wyuzdany seks. Z chłopakiem z agencji - mam to, jak w banku. Michał w ubiegłym roku sam się zgłosił do internetowej agencji towarzyskiej. W tygodniu pracuje, choć można go wynająć po dziewiętnastej, w weekendy świadczy usługi przez cały dzień. W ogłoszeniu napisał o sobie, że ma 180 centymetrów wzrostu, czarne włosy i 33 lata. Za noc liczy sobie 1000 - 1200 złotych, za godzinę tylko stówkę. - Ale jest tak fajnie, że rzadko kiedy panie decydują się przerwać zabawę po godzinie - śmieje się Michał. - Kim są jego klientki? - Świetnie "zrobionymi" babeczkami po czterdziestce - tłumaczy. - Tu nie chodzi o urodę, nie mam w tym względzie większych wymagań, ale o to, że one są zadbane, pachną dobrymi perfumami i są po liftingu czy botoksie. I rzadko kiedy są głupie. A czego szukają? - Oprócz seksu - ciepła, rozmowy, zainteresowania. I żeby im powiedzieć kilka komplementów. One się wtedy tak ładnie żenują, widać, że od dawna nikt im nie mówił niczego naprawdę miłego - martwi się Michał. - Tu dochodzi także wątek władzy - tłumaczy Dorota Kotarska, psychoterapeuta. - Pani płaci za usługę, pani wymaga. Pani dyktuje warunki, a chłopak musi je spełnić, inaczej nie zarobi. Więc jeśli ona nawet nie najlepiej wygląda, ma nadwagę czy brzydko się starzeje, on nie może się odwrócić i odejść. Jest w pracy. Monika także jest w pracy. Tak w każdym razie myśli jej mąż. Monika pracuje w poznańskim wydawnictwie, często musi ślęczeć nad korektą czy ostatecznym wyglądem książki wieczorami, czasem też w weekendy. Ostatnio pracuje znacznie więcej niż kiedyś, a to dlatego, że praca dostarcza jej alibi. - Krzysztofa poznałam na targach książki - opowiada. - Rozmawialiśmy na tematy branżowe, wcale nie miałam wtedy ochoty na romans. Pogadaliśmy i poszliśmy każde w swoją stronę. Wymieniliśmy wizytówki. Wieczorem on zadzwonił, a ja byłam zażenowana. Mam 42 lata, on - 32. Dziesięć lat różnicy. To dużo. Dbam o siebie, dobrze wyglądam, regularnie uprawiam jogę. Nie czuję się staro, ale z przykrością myślę o upływającym czasie. Że za chwilę będę ryczącą pięćdziesiątką, a nie już tylko czterdziestką. A wokół mnie same młode, ładne twarze. Nie mówiąc o tym, co serwuje nam reklama czy telewizja. Naoglądam się wokół młodych, ładnych ludzi i chcę być taka, jak oni. Dlatego, kiedy w jej życiu pojawił się Krzysztof, ochoczo dała się adorować. No i stało się. Najpierw był spacer. Luźny, bez żadnych podtekstów. Potem - kino, nikt z nich nie spieszył się do łóżka . Potem - piwo na Starym Rynku. - Nie bałam się, że ktoś mnie zobaczy - wspomina Monika. - Mąż też wychodzi na piwo z kolegami i koleżankami z pracy, dlaczego ja nie mogę. Nie jesteśmy typem zazdrośników. Do łóżka poszli po piątej randce. - Krzysztof ma swoje mieszkanie, zresztą bardzo ładnie urządzone - uśmiecha się Monika. - Stylowo i z gustem. Nigdy nie pytałam, ale czuć tam kobiecą rękę. Ile było tych rąk przede mną - nie interesuje mnie za bardzo. Teraz jest problem, bo okazuje się, że Monikę i Krzysztofa łączy już nie tylko seks. - Lubię go i zaczynam się tym martwić. Moim zdaniem taki poważny romans to prawdziwy kłopot - denerwuje się Monika. - Coraz trudniej mi kłamać w domu, coraz bardziej nudzi mnie mąż, ostatnio to już nawet na to, jak nabiera zupę na łyżkę nie mogę patrzeć. Miłość jak czekolada - Kryzys u kobiet zaczyna się dość wcześnie, bo już około 35. roku życia - wyjaśnia Iwona Jóźwiak, psycholog z Poznania. - One wtedy widzą oznaki starzenia się i szukają na gwałt nowości, czyli tego, czego nie zaznały do tej pory. Podskórnie czują, że zbliża się ostatni moment na fajne przeżycia. Jedna przestanie wtedy tak gorliwie jak dotąd zajmować się domem i pójdzie na studia, inna pokusi się o związek z młodszym partnerem. Zdaniem Iwony - młodość w związku wnosi nowe życie, nową jakość, coś, czego już w starym związku często dawno nie ma. Jest to także próba poradzenia sobie z samotnością. - Często dzieci są już wtedy na tyle samodzielne, że mama nie musi siedzieć w domu przez całe popołudnie i się o nie troszczyć. Same sobie znajdują zajęcie, znikają z kolegami, a kobieta zaczyna się zastanawiać; no tak, w pracy Ameryki już nie odkryję, mąż mnie nudzi, dzieci mniej mnie potrzebują. To może teraz zrobię dla siebie coś, czego dotąd skwapliwie sobie odmawiałam? - mówi Iwona. Zresztą dziś różnica wieku, gdy ona ma 40 lat, a on 29, nie jest aż tak widoczna. Są zabiegi kosmetyczne, diety, świetne kremy i podkłady, taka para nie będzie więc budziła estetycznego oburzenia. Jeśli ona ma 60-tkę na karku, a on 42 - to różnica będzie, niestety, widoczna gołym okiem. Marta może coś o tym powiedzieć. Co prawda ona ma 44 lata, a wygląda na 35, ale on ma dopiero 25 lat. I - jak deklaruje, gładząc ją czule po udzie - uwielbia starsze kobiety. A ponieważ Marty od dawna nikt czule po udzie nie gładził, zdecydowała się na ten romans. - Nic do niego nie czuję, to nie będzie miłość po grób - zapewnia mnie Marta. - Spotykamy się czasem na drinka, a potem idziemy do łóżka. Nie mam z nim wspólnych tematów, nic mnie z nim nie łączy. Żadne przeżycia, żadne wspólne obserwacje. On widzi świat dziecinnie, a mnie nie chce się mu tłumaczyć, jak to wygląda w rzeczywistości. Ale rzuca się na mnie, jak lew na antylopę i to mi odpowiada. No i jeszcze tak czule do mnie mówi. - Wiem, że to nie będzie moja żona - Patryk czule gładzi Martę, tym razem po ręce. - Dzieci z nią nie będę miał, zresztą ja wcale nie chcę mieć dzieci. Ale jest nam świetnie w łóżku, w ogóle, to chętnie bym ją schrupał - przytula się coraz mocniej. A Marta tryumfalnie się uśmiecha. To jest to, co tygrysy lubią najbardziej. Adorację. Marta poszła by na całość tylko wtedy, gdyby czarodziejską różdżką dotknęła ją miłość. Miłość jak gorąca czekolada, gęsta, sycąca, ciemna. Wtedy tak, wtedy Marta pomyślałaby o rozwodzie. Póki co - trafiają jej się czekoladopodobne batony, więc rozwodu nie będzie. - Ale życie i tak jest fajne - cieszy się Marta. - Mam pracę, faceta, drugiego faceta, coś mnie interesuje, coś bawi, nie jest źle. A że jestem po czterdziestce? W średniowieczu miałabym szczęście, gdybym dożyła trzydziestki. Staram się o tym pamiętać.
Żyjemy w takich czasach, gdy rozwody, rozstania są na porządku dziennym. Zdrada też. Dzisiaj nie będę opowiadać, dlaczego ludzie zdradzają, jakie są przyczyny, że ktoś ma kogoś na boku. Zapraszam do naszych wcześniejszych opowieści ( Jestem kochanką, czytaj więcej… i Jestem kochanką i dobrze mi z tym, czytaj więcej…) Dziś skupimy się na tym jak kochanki się same oszukują, albo tłumaczą sobie samej związek z żonatym mężczyzną. Mówię tu o związkach dwójki ludzi związanych węzłem małżeńskim, którzy prowadzą podwójne życie. Taka prawda, nie ma, co ukrywać. W domu mąż, albo długoletni partner, (bo to też związek, tyle, że mniej formalny), a poza domem – ten ktoś, albo ta ktosia. Albo jesteś samotną Singielką i nagle spotykasz swego wymarzonego Mężczyznę, a on okazuje się żonaty. Razem tworzycie trójkąt. Dwoje oszukuje jednego/jedną. Nie wnikam, że wam we dwoje jest dobrze ze sobą. Przytoczę tylko kilka tzw. prawd oczywistych (7 prawd oczywistych, czytaj więcej… ) Jeżeli nie wiesz, czy zakończyć czy kontynuować związek w trójkącie, to może warto zastanowić się czy warto… Związek z żonatym mężczyzną jest niemoralny, nieetyczny, niezgodny z nauką Kościoła – już widzę, jak się burzysz – odczepcie się wy moraliści ode mnie, moje życie, moje wybory! No, ba! Oczywiście, że Twoje życie! i Twoje wybory, i Twoje konsekwencje tych wyborów. Zostawmy na chwilę moralność, w końcu to rzecz umowna, kiedyś moralna i akceptowalna społecznie była pedofilia (vide życie erotyczne starożytnych Greków i Rzymian), a dziś jest to przestępstwo. Moralność zależy od czasów w jakich żyjemy a przede wszystkim od osobistych przekonań człowieka. Jeżeli nie widzisz nic złego w związku z żonatym mężczyzną, to up to You. Ale…, czy Ty przypadkiem nie wykradasz go z objęć innej kobiety, czy on nie oszukuje swoich najbliższych, by być z Tobą. Kradzież to kradzież. Nawet dawno, dawno temu była karana. Zazwyczaj obcięciem prawej ręki. Możesz sobie tłumaczyć, że jemu w domu jest źle, że żona go nie rozumie… Skoro tak jest, to niech weźmie rozwód i zamieszka z Tobą, sformalizujcie swoje stosunki. Nie mam racji? Nie da się? Twoje wybory. Ja tylko wyrażam opinię. SWOJĄ. Jeśli nie znasz jego żony, to ona nie istnieje. Ha, Ha, Ha… Jeszcze jak istnieje! To do niej on ucieka codziennie na wieczór, to z nią spędza długie wakacyjne urlopy, to z nią chodzi na urodziny swoich rodziców, to ona jest matką jego dzieci. Chcesz, czy nie chcesz, on jest z nią w związku finansowym, utrzymują razem rodzinę i razem podejmują decyzje odnośnie przyszłości ICH dzieci. No i tu walnę, aż zaboli – to z nią sypia w jednym łóżku. Ty jesteś pięknym dodatkiem, odskocznią od trudnej czasem rzeczywistości, z Tobą on jest zawsze uśmiechnięty i wyluzowany, z Tobą odpoczywa. Chcesz więcej? Chcesz być Jego partnerką, taką na całe życie? Patrz punkt pierwszy. On nie kocha żony, nie mają tematów do rozmowy. Podobno ciągle się kłócą. Hmm, pomyślmy chwilę. A do kogo on tak ciągle biegnie? Ucieka do domu, a w domu to, kogo ma? ŻONĘ, jego kobietę, której ślubował miłość, wierność i uczciwość małżeńską. Oszukuje i Ciebie i ją. OK, ale to jego problem, nie Twój. TY zastanów się, co naprawdę ich łączy. Przypominam, patrz punkt drugi. I tak, z autopsji powiem, facet nie zdecyduje się opuścić bezpiecznej jaskini, by żyć z Tobą w nieznanym mu świecie. Jak on zostawi swoje mieszkanie, swój gabinet, świat, gdzie ma swoich przyjaciół, swoją rodzinę, swoją pracę? Jak on powie temu swojemu światu, że go zostawia? Nijak. Nie powie. Zdarzają się, co prawda wyjątki w postaci prawdziwych mężczyzn, którzy potrafią uporządkować swoje życie zanim przejdą do nowej partnerki, ale łudzić się pół życia (Twojego), że on odejdzie od żony, to chyba przesada. Jak myślisz? I czy on naprawdę nie kocha żony? Jeżeli tylko nie jest ostatnią Megierą czy Herą, to raczej żywi do niej ciepłe uczucia, przywiązania, przyjaźni, spokojnej miłości. A Ty? No cóż, jesteś miłą chwilową towarzyszką. Może nawet jest Tobą zauroczony, ale zauroczenie z czasem mija. Jak szybko? A bo ja wiem, czasem i trwa to dziesięć lat. Tylko, czy Ty chcesz po dziesięciu latach obudzić się sama w łóżku, bez dzieci, bez własnej rodziny? On Ciebie kocha. Acha. Przeczytaj jeszcze raz punkt trzeci. Nie pomogło? No, dobra, to tłumaczę dalej. Dlaczego uważasz, że on Ciebie kocha. Tak naprawdę. Bo, Ci tak powiedział. No, brawo. Zuch. A co dalej? Przeanalizowałaś jego zachowanie? Patrz punkty powyżej. Czy poznałaś jego rodzinę, czy byłaś z nim w kinie z jego przyjaciółmi? Znasz jego dzieci? Ale, on mnie kocha… Jęcz dalej, a czas ucieka. Według mnie szkoda go dla kogoś, dla kogo jesteś tylko pięknym przecinkiem w jego życiu. Motylki w brzuchu muszą się czymś żywić, by żyć. Z czasem nowość, jaką jesteś zblaknie… Pasuje Ci taki układ, w końcu jesteś kobietą wyzwoloną, konwenanse nic nie znaczą. No, ba. Jasne. Robisz tylko to, na co masz ochotę. Rób! Tylko powiedz mi, kiedy, w którym momencie przestałaś siebie szanować, kiedy straciłaś to uczucie, że zasługujesz na więcej, że jesteś warta by być naprawdę kochaną, by być szczęśliwą kobietą? Kiedy przestałaś marzyć o tym jednym, jedynym, tylko dla Ciebie? I naprawdę jesteś szczęśliwa? Taaaaa, a te przepłakane noce, kiedy wyjechał nad morze z żoną, a te niewykonane telefony, te, na które czekałaś jak przyklejona, a to, że kiedy Ci źle nie możesz do niego zadzwonić, bo jest trzecia w nocy i on śpi w domu, a obok żona przytulona do jego ramienia? ( Trucizna, czytaj więcej…) On odejdzie od żony by być tylko z Tobą. I żyli długo i szczęśliwie, czego oczywiście Tobie życzę, tylko nie z nim. No, ale dobra. Wyobraź sobie, że on odchodzi od żony. Jesteś na to gotowa? Bo dla niego to teraz Ty będziesz jego starą żoną, poblask nowości zblednie, nie będziesz już nosić seksownych stringów na co dzień, kiedyś wreszcie zobaczy Ciebie w maseczce z zielonej gliny na twarzy, będziesz stać przy garach, prać jego brudne majtki… A on? Czy przy najmniejszym problemie będzie go z Tobą rozwiązywał, czy będzie Ciebie wspierał, gdy masz „te dni”, czy zrobi herbaty do łóżka i przytuli na dobranoc? A może znudzony życiem rodzinnym poszuka sobie atrakcji na boku? Bo może to człowiek, który boi się problemów, a dom kojarzy mu się tylko z problemami? A teraz Ty jesteś jego domem. To moja miłość, wszystko mi jedno, że ma żonę. I tak jest ze mną. Kolejne Twoje kłamstwo, zamydlacz Twoich oczu. Nie jest Ci wszystko jedno. Weź się Kobieto ogarnij! Sukienka za ciasna? Nie wiesz co zrobić ? Kupujesz nową, idziesz do krawcowej, poszerzasz ją, chudniesz. Nie rozumiesz, o co mi chodzi? Jak to? Działaj! To Twoje życie! Jak gumka od majtek Cię pije to ją wymień. Tego twojego niby faceta – też. Zaraz. Boli? No jasne. Ale poboli i przestanie, i będziesz miała nowe miejsce na nowe życie. Szczęśliwe.
podwójne życie mąż i kochanek