🐬 Co Jest Po Drugiej Stronie Serca
W 2019 roku Australijczyk Alistair Blake znajdował się w stanie śmierci klinicznej aż przez 90 minut. Dostał ataku serca, a zanim zjawiła się pomoc, jego żona przez kilkadziesiąt minut niestrudzenie prowadziła resuscytację krążeniowo-oddechową. Następnie ratownicy medyczni przez godzinę próbowali przywrócić akcję serca, aż
Kobieta, która znajdowała się w stanie śmierci klinicznej przez ponad czternaście minut, ujawniła, co widziała "po drugiej stronie". Australijka twierdzi, że przeżyła niesamowitą podróż, a w końcu trafiła do nieba, w którym przebywała kilka lat.Kobieta wspomina, że 6 maja 2001 roku "nagle umarła" w drodze do łazienki. Twierdzi, że widziała z góry zarówno medyków
Polega on na obecności objawów kardiologicznych, których przyczyny nie leżą po stronie serca, ale powstają w wyniku mechanicznego nacisku żołądka na koniuszek serca. Przedłużeniem więzadła żołądkowo-przeponowego jest po drugiej stronie przepony więzadło przeponowo-osierdziowe.
Trudno dziś uciec od pytania, co jest po drugiej stronie? Dzisiejsza uroczystość nam odpowiada: życie – powiedział bp Mirosław Milewski w uroczystość Wszystkich Świętych na cmentarzu zabytkowym w Alejach Kobylińskiego w Płocku. W Eucharystii uczestniczyli wierni miasta Płocka i wspólnota Wyższego Seminarium Duchownego.
Każda sytuacja ma swoją przeciwległą jakość. W pracy coachingowej oznacza to, że coach może poszerzyć perspektywę klienta poprzez zaproszenie klienta do przyjrzenia się temu, co jest po drugiej stronie: co wie / czego nie wie, czego chce / czego nie chce, czego pragnie / czego się obawia.
Większość zdjęć "deep field" kosmosu jest robione przez teleskop Hubble'a, który krąży po ziemskiej orbicie, więc równierz nie może zobaczyć owej planety. To nie jest takie proste
Nerwoból w klatce piersiowej objawia się bólem umiejscowionym wzdłuż przebiegu danego nerwu, co w dużym stopniu ułatwia rozpoznanie. Ból neuralgiczny jest przeważnie ostry i rwący. Nasila się przy dotykaniu wzdłuż przebiegu nerwu. Mogą dodatkowo występować zaburzenia czucia w danym obszarze ciała, w postaci nadwrażliwości lub
Osłuchiwanie serca. Schemat przedniej ściany klatki piersiowej z zaznaczonymi rzutami zastawek. Kolory: - jasnoniebieski - punkt Erba. Osłuchiwanie serca – stanowi część badania przedmiotowego pacjenta. Badaniem tym stwierdza się obecność fizjologicznych zjawisk osłuchowych (pierwszy i drugi ton serca, szmery przygodne), a także
Puchnięcie obu nóg jest najczęściej objawem grawitacyjnego zastoju chłonki spowodowanym zbyt długim staniem i siedzeniem. Często wynika z obecności żylaków kończyn dolnych ale powodują go również choroby ogólnoustrojowe takie jak niewydolność serca lub nerek czy wątroby. W niektórych przypadkach obrzęk pojawia się tylko na
W końcu – jak mówi ojciec dziewczyny – jedyne, co warto robić to to, co robi się dla innych. James Bobin dla widów zrobił dynamicznie opowiedzianą przygodę z morałem, która zapewnia im rozrywkę na przyzwoitym poziomie. Warto więc zasiąść w maszynie do podróży w czasie i sprawdzić, co jest po drugiej stronie lustra?
Kobieta jest fortecą, mężczyzna jej więźniem. (Przysłowie kurdyjskie) Ciekawska kobieta jest w stanie obejść tęczę tylko po to, aby zobaczyć, co jest po drugiej stronie. (Chińskie przysłowie) Jeśli kobieta czuje, że w niebie dzieje się coś niezwykłego, znajdzie drabinę, aby po niej podejść. (Przysłowie ormiańskie)
Nam, chrześcijanom łatwiej jest zachować pogodne nastroje, bo wiemy, co jest po drugiej stronie. Mamy pewne wyobrażenie tego, czego możemy się spodziewać po śmierci i na co tak naprawdę
3o3Jp. Co się dzieje z duszą po śmierci, Jak skontaktować się ze zmarłym oraz śmierć kliniczna – czyli co jest po drugiej stronieChyba każdy zastanawia się co nas czeka po tamtej stronie czyli po śmierci..Takie pytania nasilają się wtedy gdy w naszej rodzinie pojawi się poważna choroba której nie możemy pokonać, lub nieoczekiwana śmierć. W naszym sercu i duszy pojawia się nie opisany ból, którego nie da się bolesne przeżycia zaczynają zmieniać w nas dosłownie ważne w jakim jesteśmy wieku oraz jaką religie wznajemy..Wiemy jedno że dusza po śmierci opuszcza ciało. Po naszych bliskich zostają: fotografie i wspomnienia które z roku na rok zaczynają to przemijajacy czas który zabiera przeszłość a otwiera teraźniejszość i przyszłość. Jego potęga władania jest w każdym wymiarze czasowym..Więc i my znajdujemy się w jego magicznym kręgu czyli czas naszego przyjścia i odejścia.. Niektórzy mogą otrzymać 2 letni bonus życia.. My możemy w jego władaniu przeżyć ten nasz limit czasowy jak tylko go dobrze wykorzystać otrzymujemy podpowiedzi, wskazówski, talenty oraz jak to wszystko wykorzystamy zależy tylko od nas to jest nasze życie i nasz się o tym pod koniec swojej wędrówki czyli gdy Twoja dusza opuści ciało. A co się dzieje dalej? Jest wiele różnych spekulacji na temat życia po śmierci, ja przedstawię wam historię którą opowiedziała mi bliska osoba która odszła z tego duch powrócił na ziemię na trzy dni w rocznicę swojej śmierci, dostał czas by odwiedzić te miejsca za którymi tęskni i te osoby które kochał. Miał możliwość porozmawiać tylko ze mnią ponieważ inni go nie słyszą ani nie widzą. Miał odczucie że się przerażająco boją kiedy się tylko próbował do nich zbliżyć więc odwiedził ich z takiej odległości by ich nie przerazić i nie wystraszyć. Jego wygląd był nieco młodszy taki jakiego go zapamiętałam a tonacja głosu tylko trochę przypominała jego naturalny głos. Stał blisko mnie a słyszałam jak by był bardzo daleko i czułam że mówienie sprawia mu duży wysiłek nie mówiąc już o emocjach. Przez trzy dni nasza dusza będzie blisko ciała, to jest ten czas by w skrócie zobaczyć naszą przeszłość i pożegnać te miejsca które dla nas stanowiły wartość oraz ukryć swoją energię. W czwartym dniu pojawia się lśniąca kula w kształcie podobnej do windy, ale nie wszystkie duszki chcą do niej wejść. Jednych blokuje miłość, tęsknota i to że tak wcześnie muszuą odejść a mieli wiele planów i niespełnionych marzeń. Innych blokują najbliżsi, którzy nie pozwalają im odejść. Niestety, takie targowanie się z czasem nikomu nie wychodzi na dobre, bo kiedy odjedzie ich lśniąca kula zostaną na ziemi i zaczną się stają się mało widoczni i niepotrzebni bez ciała. Przez to niektórzy stają się uciążliwi, złośliwi i agresywni. Skutki tego zaczynają dostrzegać ci którzy zaczeli układać sobie życie na nowo..- bez inni błakając się szukają pustej lśniącej kuli by ich zabrała tam gdzie ich kiedy im się to uda? Trudno jest powiedzieć bo jest ich zbyt również Ci co powracają do żywych, bo weszli tylko w tak zwany tunel śmierci. My to nazywamy śmiercią kliniczą,w nim nie ma lśniącej kuli by ich przeniosła, w nim można zobaczyć tylko zarys tego świata do którego zmierzamy. Lśniąca kula z duszkami przemieszcza się w takie nietypowe miejsce które podzielone jest na pięć tak zwanych baz. Możemy je określić jako poczekalnie. Wyglądem przypominają zieloną łąkę której w koło opasana jest tęczą ona stanowi pomost dla tych co są już nauczycielami lub aniołami ,jej barwa zmienia się w zależności od tego jak ludzie niszczą siebie nawzajem i otaczającą przyrodę. Pożywieniem jest pokarm podobny do mgły który zawiera w sobie energię życia i po podróży mają czas by sobie uświadomić i ocenić jak przeżywali swoje ziemskie życie, co dawali z siebie i co zabierali innym, Dlaczego? Najpierw oceniali się sami a jeżeli zrobili to uczciwie, to dostawali szansę by ponownie odwiedzić bliskich i wszystkie te miejsca na ziemi za którymi tęsknią i byli szczęśliwi. A w nagrodę do puki nie przyjdzie ich ponowny czas narodzin będą mogli odwiedzać ziemię raz w roku na trzy dni w rocznicę ich śmierci. Oni otrzymają ponowne życie tak jak by w lepszym miejscu na świecie i ciało będą mieli silniejsze. Dla tych co nie zrobili tego uczciwie z powodu strachu lub wstydu czas przenosi ich w przeszłość by mogli ponownie zobaczyć jak oszukiwali innych a przedewszystkim siebie. Czyli do czego byli zdolni: znęcania się, zabijania, gwałtów i niszczenia wszystkiego co potrzebne jest do życia na ziemi. W taki sposób nauczyciele Magii życia wskazywali im następny etap swijego wcielenia – czyli w jakie ciało i miejsce powędruje ich dusza. Wszystko po to by pomóc im zrozumieć jak to przeżywa się na własnym ciele i duszy. Kiedy nadchodzi ich czas by ponownie powrócić na ziemię to znowu w nich narasta strach który zmienia się w przeraźliwy płacz. Ponieważ widzą i czują jak lśniąca kula zaczyna ich powoli wciągać. To w niej zanim otrzymają ciało, blokuje się im pamięć i czyści umysł by mogli od nowa uczyć się życia. Dlatego kiedy się rodzimy ponownie na ziemi zostaje nam tylko w pamięci przerażający płacz. Natomiast są też wyjątki – kiedy poznajemy ludzi lub przypominamy sobie miejsca w których byliśmy i żyliśmy, tak się dzieje na ostatnim naszeym etapie czyli piątym. Po takich pięciu etapach lub stopniach nasza dusza jest już gotowa by sama mogła decydować kiedy i w jakim ciele może się ponownie narodzić na ziemi, To pomaga nam zwiększać swoje zdolności nadprzyrodzone i stawać się nauczycielami lub posłańcami z nieba oraz aniołami. Potrafiącymi przy małej pomocy odszukać wszystkie swoje wcielenia i miejsca oraz pozostawioną, ukrytą energię. Bo życie to Magia w niej dokonują się czary, które potrafią zabierać nam ciała i pamięć. Wszystko to by ponownie obdarować nas tym na co zapracujemy – czyli na radość i szczęście lub ból i cierpienie. A jak to przeczytasz i ocenisz to jest wyłącznie twoja to na prośbę bliskiej mi osoby która odeszła z tego świata jego duch powrócił na ziemię na trzy dni w rocznicę swojej śmierci. Prawdopodobnie odwiedził nas po raz ostatni bo czeka na niego nowe ciało. To były ostatnie jego słowa. Zapraszm do dyskusji o waszych przeżyciach i nietypowych sytułacjach to może pomóc zrozumieć innym że nie są sami a w dodatku utwierdzi ich że nie zwariowali. Opisując swoją historię nie tylko pomożesz sobie ale i tym co odeszli w jaki sposób – napisz a chętnie Ci podpowiem za darmo. Ponieważ emocje i przeżycia nie są przeliczalne na jeżeli szukasz kontaktu z osobą zmarłą to też nie ma na to ceny tylko darowizna która zostanie przeznaczona na wydrukowanie mojej książki. Pozdrawiam, Wróżka M e-mail: wrozkam@ Jeśli sam nie jesteś w stanie odpowiedzieć sobie na wiele pytań, masz problem którego nie umiesz rozwiącać to czekam na Twoją wiadomość. Chętnie pomogę. Pamiętaj pierwszy email jest za darmo – wrozkam@ Jeśli spodobał Ci się mój wpis „Co się dzieje z duszą po śmierci, Jak skontaktować się ze zmarłym oraz śmierć kliniczna – czyli co jest po drugiej stronie ” powiedz o nim swoim znajomym. Z uwagi na to, że wystąpiły próby kopiowania moich artykułów zaznaczam, że prawa autorskie są zastrzeżone.
28 paź 16 15:32 Odpowiedź na to pytanie mogą znać ludzie, którzy przeżyli śmierć kliniczną, czyli stan, w którym ustaje bicie serca, ale mózg nadal pracuje. W relacjach z "drugiej strony" powtarzają się wizje całego życia, widzenie własnego ciała z zewnątrz, światło w tunelu i błogostan. Nie brakuje też innych niesamowitych wspomnień, jakich? Nie uwierzycie... Data utworzenia: 28 października 2016 15:32 To również Cię zainteresuje Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Znajdziecie je tutaj.
WOJCIECH ZATWARNICKIUsłyszałam krzyk leżącej obok mnie kobiety: - Ratujecie ją! Ona umiera! A potem był już tylko wszechogarniający spokój. Ten spokój towarzyszy mi do Izabela Wisz z Rzeszowa nigdy nie straciła poczucia humoru, mimo że życie jej nie rozpieszczało. Od lat choruje na serce. Dwa lata temu po raz kolejny trafiła na przymusowe szpitalne leczenie. Jej stan był poważny. Medycy z rzeszowskiego Szpitala Miejskiego stwierdzili niewydolność krążenia. Pacjentkę podłączono do aparatury wspomagającej pracę serca i oddychania. Na oddziale intensywnej terapii razem z nią leżały jeszcze trzy inne pacjentki. I nadszedł ten październikowy dzień...- O 8 rano do naszej sali wkroczyli lekarze na rutynowy obchód. Nagle poprzez szum aparatury usłyszałam przeraźliwy krzyk kobiety leżącej na sąsiednim łóżku: - Ratujcie ją! Ona umiera!Potem były już tylko wszechogarniający spokój i obrazy. Obok przechodziły postaci w bieli. Było ich wiele, bardzo wiele. Szły w milczeniu. Nie widziałam ich twarzy. Czułam jedynie ich bliskość i ciepło, jakim emanują życzliwe nam nogą na tamtym świecie"Po co żeście mnie ratowali".- To były pierwsze słowa, jakie podobno wypowiedziałam po odzyskaniu przytomności. Ocknęłam się obolała. Od lekarzy i współtowarzyszek dowiedziałam się, co się działo, gdy moje serce przestało bić. Medycy stwierdzili śmierć kliniczną. Błyskawicznie i - jak się okazało w samą porę - rozpoczęli reanimację. Strasznie, podobno, mną poniewierali. O tym, co czułam w momencie, gdy jedną nogą byłam już na tamtym świecie, nie wspominałam nikomu. No... może tylko lekarzowi, który się mną opiekował. Długo i uporczywie dopytywał, co czułam w momencie kryzysu. Wiele czytał na ten temat. Sporo słyszał od pacjentów. Śmieć kliniczna to przecież szpitalna zaczyna się nieskończonośćPo powrocie do domu przywrócona do życia pacjentka zaczęła na nowo analizować przeżycia, zastanawiać się, co znaczą widziane obrazy. A może te postacie to lekarze? Było ich jednak wiele. O wiele za dużo, jak na ekipę lekarską, która ją ratowała. Pojawiło się wreszcie coś, czego, posługując się ludzką logiką, nie potrafiła wytłumaczyć...- Odzyskałam wewnętrzny spokój i pogodę ducha. I wreszcie przestałam się bać. Wbrew wszystkiemu i mimo wszystko. Taki prezent na do widzenia. Kiedyś byłam kłębkiem nerwów. Łatwo i szybko można mnie było wyprowadzić z równowagi. Dzisiaj po prostu przyjmuję życie takim, jakie jest. Jak to mówią młodzi -"pełny luz". To określenie dość precyzyjnie wyraża mój stosunek do spraw, które tak niedawno mnie sytuacja zdarzyła się choćby tydzień temu. Złodziej ogołocił jej torebkę z 600 złotych. - Ale nie wylewałam krokodylich - zapewnia Izabela jeszcze pozostało po pamiętnej podróży w zaświaty?- Lubię patrzyć w chmury. Dlaczego? Nie wiem. Może tam się zaczyna nieskończoność...Bądź blisko, kiedy człowiek umieraŻycie pani Izabeli nie było usłane różami. Strata córki, śmierć męża potrafiły skutecznie zadławić wiarę w lepsze życie. Ostatnią, bliską jej osobą była matka. Długo Przesiadywałam w szpitalu przy jej łóżku dzień i noc. Pewnego dnia ordynator chciał wyrzucić mnie z pokoju: Proszę natychmiast wyjść! Przeszkadza pani lekarzom i innym chorym - krzyczał. Mimo to pozostałam przy umierającej mamie, zza cichą aprobatą pozostałych lekarzy. Mama była nieprzytomna. Pomimo to mówiłam cały czas do niej. Trzymałam za rękę. Na chwilę przed śmiercią otworzyła szeroko oczy popatrzyła na mnie całkowicie przytomnie i pogodnie. Jakby się uśmiechała. Nagle wzrok jej znieruchomiał. Zobaczyłam śmierć z bliska. Dotykałam jej wraz z ostatnim uściskiem ręki mojej mamy. Wtedy było to odczucie bardzo irracjonalne. Może zbyt bolesne, by zechcieć tak od razu zaakceptować to odejście. Wiedziałam jednak, że moja bliskość była wtedy kontra agoniaW dzisiejszych czasach - zdaniem Izabeli Wisz - śmierć stała się anonimowa, bezosobowa. Umierający pozostają sami ze swoim przerażeniem, samotnością. Często towarzyszy im jedynie zawodowa uprzejmość personelu medycznego. Rodziny wypraszane są ze szpitalnych sal, bo przeszkadzają lekarzom i pielęgniarkom. Rutyna wygrywa z Izabela wspomina dni, kiedy umierał papież. Także potrzebował obecności przyjaciela, który potrzyma go za Chciał pokazać nam wszystkim, że śmierci nie można chować za szpitalne parawany. Nawet on potrzebował wtedy czyjejś bliskości. A przecież, jak nikt inny, był za pan brat z Panem który wyrzucał mnie od umierającej mamy, nadal pracuje. Spotkałam go nieco później na pogrzebie jego matki. Płakał jak bóbr. Może coś wreszcie zrozumiał...***Izabela Wisz podczas swej podróży w zaświaty przeżyła jeszcze coś... Ale to jej słodka tajemnica. - Powiem tylko tyle - tam na górze z pewnością nie lubią Śmierć? Już się jej nie boję - mówi Izabela WiszCo to jest śmierć klinicznaDr n. med. Marek Sienicki, ordynator oddziału wewnętrznego i kardiologii w Szpitalu Miejskim w Rzeszowie:[obrazek7] (fot. WOJCIECH ZATWARNICKI)- To stan, kiedy dochodzi do zaniku klinicznych objawów życiowych, samodzielnego oddychania. Ustaje praca serca. Zatrzymane zostaje krążenie Pius XI stwierdził, że śmierć jest nieodwracalną utratą tego, co nazywamy istota życia. Lekarze doszli do wniosku, że tą istotą życia jest śmierć mózgu, przede wszystkim pnia mózgu.
Fot: Milos Dimic / W jamie brzusznej znajduje się nie tylko żołądek. Ta część ludzkiego ciała stanowi przestrzeń choćby dla wątroby, śledziony czy jelit. Jak rozmieszczone są narządy w jamie brzusznej i co może oznaczać ból z prawej lub lewej strony brzucha? Jama brzuszna znajduje się w przedniej części tułowia. Od góry styka się z klatką piersiową, a od dołu z miednicą. To właśnie w jamie brzusznej znajdują się jelita, żołądek, wątroba, trzustka oraz śledziona. Jama brzuszna. Które narządy znajdują się po prawej stronie? Po prawej stronie jamy brzusznej znajdują się wątroba, trzustka, pęcherzyk żółciowy, część jelita cienkiego i grubego. W tej części brzucha znajdują się również narządy rodne. Ból w tej części brzucha może sugerować: ostre zapalenie dróg żółciowych - to sytuacja, gdy zator (może być spowodowany guzem lub powiększonym węzłem chłonnym) uniemożliwia prawidłowy przepływ żółci, poza bólem brzucha u chorych obserwuje się wysoką gorączkę, dreszcze. choroby jelit - ból z prawej strony może świadczyć przede wszystkim o problemach z jelitem grubym, zdarza się, że ma związek ze stanem zapalnym, zakażeniem bakteryjnym lub chorobą uchyłków. kamicę lub ostre zapalenie pęcherzyka żółciowego - w przypadku kamicy ból pojawia się po zjedzeniu czegoś tłustego, dodatkowo chorym dokuczają wzdęcia, nudności oraz wymioty, przy zapalaniu pęcherzyka żółciowego poza bólem brzucha pojawiają się gorączka, dreszcze, przyspieszone tętno. choroby wątroby - choć wątroba sama w sobie nie boli, to w wyniku jej powiększenia pewien dyskomfort i ból mogą się pojawić, dolegliwość może mieć związek z ropniem (może mu towarzyszyć gorączka, dreszcze, żółtaczka), nowotworem czy zapaleniem narządu. zapalenie wyrostka robaczkowego - w tym przypadku ból jest bardzo silny i trudno go dokładanie zlokalizować, Przy zapaleniu wyrostka pojawiają się także nudności, wymioty, utrata łaknienia oraz zatrzymanie gazów i stolca. choroby nerek - ból najczęściej pojawia się przy kolce nerkowej lub odmiedniczkowym zapaleniu nerek. W pierwszym przypadku pojawiają się wymioty, nudności oraz problemy z oddawaniem moczu. W drugim chorzy mają gorączkę, dreszcze. Czasem pojawiają się również nudności i wymioty. przepuklinę pachwinową - u pacjentów z przepukliną w pachwinie lub mosznie pojawia się dobrze wyczuwalny przez skórę guzek i to w jego obrębie skupiają się dolegliwości bólowe. Zobacz film i dowiedz się więcej o budowie układu pokarmowego: Zobacz film: Jak zbudowany jest układ pokarmowy? Źródło: 36,6 Jama brzuszna. Które narządy znajdują się po lewej stronie? Po lewej stronie brzucha znajdują się śledziona, żołądek, jelita. Ból w tej części ciała może sugerować: powiększenie śledziony - powiększenie narządu bardzo często pojawia się w przebiegu chorób zakaźnych, autoimmunologicznych, wątroby, czy zwykłego przeziębienia. Może także być skutkiem urazu. tętniaka aorty brzusznej - pulsujący ból, który promieniuje do pleców oraz krocza może sugerować tętniaka, taką dolegliwość trzeba jak najszybciej skonsultować z lekarzem. choroby jelit - ból po lewej stronie może się pojawić przy zapaleniu uchyłków jelita grubego. U osób z tym schorzeniem obserwuje się również nudności, gorączkę, dreszcze, biegunkę, zaparcia, a także zmianę zabarwienia stola. wrzody żołądka - jeśli wraz z bólem pojawia się uczucie pełności przyczyną problemu mogą być wrzody żołądka, zdarza się, że helicobacter pylori - bakteria odpowiedzialna za rozwój wrzodów - może wywołać niestrawność, a nawet zapalenie błony śluzowej żołądka. zapalenie przydatków - jeśli w raz z bólem pojawiają się cuchnące upławy, gorączka, nudności, wymioty, wzdęcia oraz ból po stosunku mogło dojść do zapalenia jajników. Czy artykuł okazał się pomocny?
Gdy uciekasz w popłochu, chwytasz, co jest pod ręką. Dziewięcioletnia Ewa wzięła tylko ulubioną lalkę. We dwójkę zawsze ma zmęczone, czerwone oczy, ale na jej twarzy rysuje się ulga. Po pięciu dniach podróży wraz z półtoraroczną córeczką Dawidą dotarły do celu. Są w Polsce. Są dzień rosyjskiej inwazji Marina będzie pamiętać do końca życia. 24 lutego 2022 roku jej blok zadrżał. Sypialnię wypełnił blask rozrywającego się nieopodal pocisku. Przerażona pobiegła do dziecięcego pokoju. Wiedziała, że za wszelką cenę musi wydostać się z na granicy1 marca 2022 roku. To będzie długa i zimna noc w Medyce. To między innymi tutaj docierają ludzie, którzy uciekli przed rosyjską dochodzi godz. 21, ale chłód mocno daje się we znaki. Alina przekroczyła granicę kilka godzin temu. Okryła się niebieskim kocem, jasne włosy schowała pod czarnym kapturem, a i tak cała drży. Dziękuje, nie potrzebuje pomocy. Brat już jedzie, zabierze ją do za nią, w przedsionku sklepu spożywczego, na podłodze rozłożyły się matki z dziećmi. Tu jest ciepło i jasno, a to już coś. Nosy czerwone od zimna, w oczach rodzina, która właśnie przekroczyła granicę ukraińsko-polską. Medyka, 2 marca 2022 rokuŹródło: PAP, fot: Abdulhamid HosbasWarkot autobusów miesza się z dziecięcym płaczem. Koguty samochodów Straży Granicznej rzucają niebieską poświatę. Niektórzy stoją w kilkuosobowych grupkach, większość gdzieś pędzi. Wolontariusze w pomarańczowych kamizelkach od rana na piątym biegu. Rozdają ciepłą herbatę, karty SIM, kanapki, koce. Ludzie o udręczonych twarzach zarzucają ich pytaniami:Gdzie znaleźć nocleg? Ciepły posiłek? Suche ubrania?Gdzie podgrzać wodę, żeby zrobić kaszkę dla córki?Jak dojechać do Przemyśla?Jak wygląda sytuacja po drugiej stronie?Tu wolontariusze rozkładają ręce. Każdy słyszał co innego - podobno piesza kolejka ma kilka kilometrów; podobno prawie nikogo nie ma; podobno można przejść bez problemu; podobno są głównie uchodźcy z Afryki i Bliskiego Wchodu; podobno się awanturują; podobno są tych "podobno" rośnie Mount Everest. Pora się przekonać. Tatiana przechodzi na drugą Oleny już jedzieMimo że torba z prowiantem jest ciężka, Olena niemalże biegnie. Trudno mi za nią nadążyć. Zaraz zobaczy się z córką i wnuczkiem, którzy uciekli z obwodu zaporoskiego. Prócz nas w krótkiej kolejce ustawili się sami Ukraińcy wracający bronić ojczyzny. Rzut oka polskich celników w paszport. Wszystko gra. Ukrainy dzieli nas już tylko jakieś pół kilometra. Po obu stronach brukowanej ścieżki wysokie ogrodzenie. Wzdłuż walają się torby, walizki, koce. Przed nami grupa trzydziestu osób, chyba z Bliskiego Wschodu. Blokują przejście, więc szybko zjawia się żołnierz z karabinem maszynowym. To już Ukrainiec. Przez chwilę ich skanuje i wyławia wysokiego chłopaka z czarnymi kręconymi włosami związanymi w kitkę. Tylko on mówi po wracający bronić ojczyzny. Punkt odprawy po polskiej stronieŹródło: WP, fot: Tatiana Kolesnychenko– Powiedz im, żeby nie skakali przez płot, bo będą kłopoty – rzuca twardo wojskowyDroga wolna. Za chwilę jesteśmy w kolejka do Polski ma jakieś sto metrów, samochodowa jest niewiele dłuższa. Gdyby nie światła autokarów czekających na wjazd do Polski, panowałaby nadal razem z Oleną. Na jednym oddechu mówi, że jej córka mieszka w Kropywnickim, 250 kilometrów na południe od Kijowa. Naloty zaczęły się już drugiego dnia. W panice spakowała swoje życie do walizki, wzięła na ręce rocznego synka. Jadą autobusem ewakuacyjnym, ale są dopiero pod porzucone wzdłuż ścieżki pomiędzy posterunkami ukraińskimi i polskimiŹródło: WP, fot: Tatiana KolesnychenkoOlena będzie czekać na nich do idę dalej. Olena lekko przyciska mnie do siebie: "Wszystko będzie dobrze. Prawda? Do widzenia".Wiadomość od męża: żyjęJestem po ukraińskiej stronie. Przystanek autobusowy tuż przed przejściem do i Sofijka są do siebie podobne. Ciemne oczy, brązowe włosy. Jedna ma różową kurtkę, druga – różową czwartkowy poranek Ewę obudził ryk samolotów i krzyki mamy, że trzeba się pakować. Ma dopiero dziewięć lat. Łzy popłynęły po policzku, ale nie protestowała... Ze wszystkich lalek wybrała właśnie Sofijkę, którą teraz dwójkę zawsze mama Ewy, od razu zrozumiała: wojna. Chwyciła za telefon, żeby ostrzec rodzinę i przyjaciół. Niektórzy nie dowierzali. Na pewno to jakaś pomyłka, a sytuacja nie jest tak zła. Ale Iryna wiedziała swoje. Wsadziła Ewę i szesnastoletnią Uljanę do samochodu. Ruszyły ze znajomymi w kierunku polskiej wszystkich swoich lalek Ewa na towarzyszkę podróży wybrała SofijkęŹródło: WP, fot: Tatiana KolesnychenkoJechały pięć dni. Pod granicą zostawiły auto i ustawiły się w pieszej kolejce. Chcą przedostać się do Luksemburga do znajomych. Na razie nie wiedzą, jak to zrobią. Najważniejsze, że zaraz opuszczą granicy co chwilę zatrzymuje się jakiś samochód. Krótkie pożegnanie. Uściski. Łzy. Kobiety i dzieci ruszają w stronę przejścia, mężczyźni zawracają. Mąż Iryny zaciągnął się do wojska już dwa lata temu. Teraz walczy na pierwszej linii frontu. Gdzie? Tego nawet jej nie powiedział. Każdego ranka wysyła tylko SMS-a: "Żyję".16-letnia Uliana też dostaje wiadomości, tyle że od kolegi z klasy. Do jego wsi wjechały rosyjskie czołgi. Jeden z pocisków trafił w ich dom. Rodzice są ranni, część mieszkańców wzięta do już przy przejściu. Opowieść Iryny się urywa. Celnik patrzy w paszport. Wszystko łapie dziewczynki za porzucony na poboczuRudy kot, którego Inna trzyma w kontenerze, miauczy z przerażenia. Wędruje ze swoją panią już czwarty dzień. Początkowo próbowali wyjechać z Kijowa pociągiem. Na dworcu tłum. Wyje syrena. Ludzie rzucają się do położonego nieopodal metra. Ktoś upuścił bagaż, inni się o niego uciekła z Kijowa zabierając ze sobą trochę dobytku i rudego kotaŹródło: WP, fot: Tatiana KolesnychenkoZa jakiś czas syreny milkną. Ludzie wybiegają z ukrycia, żeby ponownie zająć miejsce w kolejce. Kiedy nadchodzi kolej Inny, biletów już nie końcu 35-latce udaje się wyjechać busem wraz z rodzinami znajomych. Już drugiego dnia docierają w pobliże granicy. Od Medyki po polskiej stronie oddziela ich ledwie 40 km. Ten odcinek drogi będą pokonywać kolejne trzy dni, przesuwając się w korku co najwyżej o kilka metrów. Dopiero pod koniec robi się luźniej – zator kilka dni temu kolejki po ukraińskiej stronie były gigantyczne. Wielu z tych ludzi porzuciło samochody - pieszo było szybciejŹródło: WP, fot: Tatiana Kolesnychenko- Zimno, zmęczenie, z każdego samochodu donośny płacz dzieci. Niektórzy nie wytrzymywali. Porzucali swoje wozy na poboczu albo gdzieś w polu. Dalej szli na piechotę. Część ludzi nie była już w stanie dźwigać swoich bagaży, więc zostawiała je prosto na drodze – mówi też zdecydowała przejść granicę pieszo. Tak jest szybciej. Ale im bliżej jest przejścia, tym większe ogarnia ją poczucie niepewności. Powoli do świadomości dociera myśl: co jeśli wojna nie skończy się prędko?Odmrożenia. Bójka. Atak sercaZnów polska strona. Mały biały namiot ustawiony kilkaset metrów od How can I help you? – Ferland badawczo lustruje nas dużymi, brązowymi oczami. Mimo trudnej sytuacji uśmiech nie schodzi z jego twarzy. Jest liderem zespołu organizacji pomocowej Rescue Without Borders. Przyjechali aż z Izraela cztery dni temu. Jasne, porozmawiamy, ale tylko chwilę, bo jest sporo jest liderem zespołu organizacji pomocowej Rescue Without Borders. Do Medyki przyjechał z IzraelaŹródło: WP, fot: Dariusz Faron– Pracuję w organizacji od piętnastu lat. Jeździmy po całym świecie. Azja, Afryka, Europa… Teraz jesteśmy u was. To jedyny punkt medycznym tuż przy granicy. W godzinę przyjmujemy dziesięć, piętnaście osób. Najczęstszym problemem są odmrożone stopy i dłonie, bo niektórzy czekali wcześniej na przejściu kilka dni – opowiada jest otwarty 24 godziny na dobę. Na dziennej zmianie pracuje tu dziewięć osób, nocą – cztery. W namiocie zawsze jest lekarz, sanitariusze i ktoś od logistyki. Nie mają specjalistycznego sprzętu, ale robią, co było przedwczoraj - dwadzieścia metrów od namiotu kobieta nagle upada na ziemię. Zawał. Masaż serca. Wokół poruszenie. Na ratowników patrzy coraz więcej przerażonych oczu. Nie trzeba być lekarzem, żeby się domyślić, że ktoś, kto przed chwilą stał obok ciebie, właśnie którzy dotarli do Medyki są już bezpieczni. Tymczasem z Kijowa i innych miast ludzie nie mogą się wydostać. Ta kobieta z dziećmi nie zdołała zapakować się do przepełnionego pociągu. Kijów, 2 marca 2022 rokuŹródło: PAP, fot: Lafargue Raphael/ABACA– Szczerze mówiąc, przez moment była już po drugiej stronie. Ale wróciła. Po dwudziestu minutach zobaczyliśmy światła karetki, która zabrała ją do szpitala. Na szczęście poza tą historią nie było przypadków zagrożenia życia. Współpracujemy z tutejszymi służbami medycznymi. Polacy są niesamowicie życzliwi i wdzięczni, że też pomagamy. Bardzo się cieszymy, że tu przyjechaliśmy – zaznacza gorący moment: nocna bójka. Dwóch facetów z Bliskiego Wschodu skoczyło sobie do gardeł. Może walczyli o buty, ale Ferlanda powód nie interesuje. Nie jest z policji, tylko z organizacji namiot podchodzą kolejne osoby. Musimy kończyć. Odchodząc, słyszymy:
co jest po drugiej stronie serca